Dłuższy niż w części innych województw średni obieg należności na Śląsku i w Małopolsce wynika z otwartego charakteru wymiany handlowej w tych województwach – m.in. znacznej skali eksportu, wymagającego z reguły większej elastyczności kredytowej. Firmy z tych województw oczekują więc również analogicznych warunków od swoich dostawców
- Stabilizacja r/r średniego okresu obiegu należności na Śląsku, Podkarpaciu i w Małopolsce, pomimo wzrostu liczby niewypłacalności w przemyśle (a Polska płd.-wsch to centrum wytwórcze m.in. przemysłu maszynowego, metalowego, chemicznego)
- Małopolska, Śląsk – firmy tu działające zalegają z regulowaniem zobowiązań przeciętnie na tle innych województw: nie są ani najgorsze, ani najlepsze pod tym względem (jak np. Wielkopolska). W marcu średnia wartość znacznie przeterminowanych należności (ponad 120 dni po terminie) wynosiła tu 6-7% ich wartości
- Podkarpacie – moralność płatnicza tutejszych firm jedna z najwyższych w kraju (trudne długi to w marcu jedynie 4,3% wartości ich zobowiązań). Niestety – jednocześnie mamy tu do czynienia ze znacznym wzrostem liczby niewypłacalności (+16 firm r/r w I kwartale 2019)
- Struktura niewypłacalności – największy procentowo wzrost kłopotów wyrażonych niewypłacalnością na Śląsku i w Małopolsce ma miejsce w sektorze handlu i usług. Aktualnie nie jest ich tak dużo w sektorze produkcyjnym, jak można by się tego spodziewać
Z Programu Analiz Należności Euler Hermes, będącego największym tego typu projektem w kraju (analiza należności od 200 tys. odbiorców na kwotę blisko 40 mld złotych w skali miesiąca) wynika, iż firmy z województw małopolskiego i śląskiego pod względem spłaty swoich zobowiązań są w środku stawki. Jest kilka województw, w których firmy regulują należności z reguły wolniej (jak m.in. lubelskie, dolnośląskie – w obydwu średni obieg należności jest jeszcze poniżej 90 dni; w mazowieckim to już blisko 100 dni, a w pomorskim – znacznie powyżej…).
Lokalna specyfika – duże uprzemysłowienie, innowacyjność i w ślad za tym otwartość na wymianę handlową w skali nie tylko ponadregionalnej, ale także transgranicznej sprawiają, że firmy z województw małopolskiego i śląskiego mają bardziej otwartą politykę handlową. Akceptując dłuższe terminy płatności, same z reguły oczekują analogicznych od swoich dostawców. Czy to oznacza, że sprzedający do Małopolski i Śląska nie mają powodów do niepokoju?
– Co prawda przeciętne tempo obiegu należności wydaje się uzasadnione skalą i dużym zróżnicowaniem kierunków wymiany handlowej zlokalizowanych w Małopolsce i na Śląsku firm, co przekłada się na ich większe w stosunku do dostawców oczekiwania kredytowe, ale... Stosunkowo duża na tle innych województw skala eksportu realizowanego przez zlokalizowane tutaj firmy potencjalnie naraża je na straty w związku z aktualnym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego na wielu europejskich rynkach, m.in. w Niemczech – mówi Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. Ten scenariusz nie musi być jednak realny, gdyż większe zróżnicowanie kierunków sprzedaży sprzyja zachowaniu bezpiecznej płynności finansowej, a sam eksport jest z reguły bardziej rentowny niż sprzedaż na rynku lokalnym, co sprzyja zbudowaniu tzw. „poduszki finansowej”. Wiele zależy więc od samych eksporterów, bezpieczeństwa prowadzonych przez nich transakcji.